29-02-28 Wesołe budżety, czyli groch z kapustą

Czwartek, 28 lutego



     Na posiedzenie senackiej komisji skarbowo – budżetowej w dniu 28 lutego 1929 r. około godz. 13.00 przybył na główną salę posiedzeń Senatu, gdzie odbywała się komisja, Marszałek Józef PIŁSUDSKI, Minister Spraw Wojskowych. Powitał go serdecznie Marszałek Senatu Julian SZYMAŃSKI następującymi słowami:

Pradziadowie nasi powstawali, kiedy na salę wchodził Tadeusz Kościuszko.

      Członkowie tej Wysokiej Izby senackiej powitali Marszałka powstaniem, czując, że na salę wszedł nie tylko zwykły Minister, lecz, że w tym mundurze marszałkowskim wszedł Józef Piłsudski.
      "Bądź pozdrowiony dostojny Pierwszy Marszałku Polski w imieniu senatorów tu obecnych”.
Obecni zawołali: „Niech żyje”.

Następnie głos zabrał Marszałek Piłsudski.

Szanowni Panowie ! Przede wszystkim wyjaśnić muszę, dlaczego przemawiam w Senacie, nie w Sejmie. Stało się to nie z mojej winy. Już przed przyjściem pod obrady Sejmu budżetu, przygotowanego przez Rząd, uprzedziłem pana szefa gabinetu, że nie będę mógł zgodzić z tym rodzajem pracy Sejmu, który stawia Ministra nie jako referenta swego budżetu przed Sejmem, gdyż system ten daje, zdaniem moim, pracę lichą i marną. Jest to,zdaniem moim, jeden z tych zwyczajów i obyczajów sejmowych, które należą do przeżytków i które dają w rezultacie głupotę prowadzenia pracy. Referent, gdyby był nawet najlepszym, nie daje gwarancji znajomości ani przedmiotu, ani też wzajemnego układu różnych części budżetu ze sobą, ani też nie daje systemu pracy nad wykonaniem budżetu.
 
(..........)