Dnia 22 stycznia 1929 roku wezwany zostałem na Radę Ministrów na godzinę pierwszą po południu.
Premier (Kazimierz) BARTEL rozpoczął ją z pewnym opóźnieniem, gdyż niespodziewanie na posiedzenie ministrów przyjechał Komendant. Obrady trwały dwie i pół godziny, z czego koło dwudziestu minut przemawiał sam Komendant.
Jak zwykle – zdanie Jego było ostateczną i bezapelacyjną decyzją w sprawie poruszanej na Radzie. Nikt z obecnych nie śmiał się przeciwstawić się, pod jakimkolwiek względem, opinii i wytycznym wypowiedzianym przez Pana Marszałka.
Udało mi się zabrać na pamiątkę arkusz papieru, na którym w czasie obrad Komendant robił swe notatki i rysunki.
Po Radzie Ministrów, jak zwykle, Pan Marszałek udał się do gabinetu premiera BARTLA.
Trochę więcej o tym posiedzeniu:
Trochę więcej o tym posiedzeniu:
01-22 Pan Marszałek Piłsudski na Radzie Ministrów był |