Warszawa, 10 maja 1926 r.
Za pośrednictwem ministra spraw wojskowych generał Edward RYDZ ŚMIGŁY zwrócił się do Prezydenta Rzeczypospolitej z następującym pismem:
„Pozwalam sobie, w poczuciu odpowiedzialności ciążącej na mnie, jako jednym z najwyższych oficerów, zwrócić się do Pana Prezydenta z prośbą. Skłania mnie do tego sposób, w jaki marszałek TRĄMPCZYŃSKI podważa i niszczy zasadnicze kwalifikacje wodzowe Marszałka PIŁSUDSKIEGO na posiedzeniu komisji senackiej z dnia 5 maja.
Kwalifikacja, do której wypowiedzenia uznał się powołany marszałek Wojciech TRĄMPCZYŃSKI, podważa i niszczy zasadnicze wartości moralne armii, wiarę w Wodza i szlachetną dumę wojska z odniesionych pod dowództwem tego Wodza zwycięstw.
Te wartości, to nienaruszalny skarb moralny armii, stanowiący gwarancję jej przyszłych zwycięstw w obronie ojczyzny.
Kto te wartości niszczy, ten niszczy zdolność bojową armii.
Tym zgubniejsze są dla przyszłości armii tego rodzaju kwalifikacje, jeżeli zauważymy sposób ich konstruowania.
Palący i gorzki wstyd ogarnia każdego z nas, odpowiedzialnych oficerów polskich, gdy słyszymy, jak odsadza się od historycznych zasług, wynikami wojny udokumentowanych zdolności Naczelnego Wodza na podstawie:
`a) pokątnych, niesprawdzonych plotek i szeptów,
`b) rozmaitych, nieprawdopodobnych, a jako objawów w najwyższym stopniu karygodnych opinii wydawanych o przełożonym przez podwładnych.
Powaga najwyższego urzędu, do jakiego się zwracam, nie pozwala mi dość silnie napiętnować tego rodzaju metod.
Proszę Pana Prezydenta, jako naszego Najwyższego zwierzchnika, o obronę wojska i jego moralnej wartości.
RYDZ ŚMIGŁY, generał dywizji